wtorek, 17 grudnia 2013

Powitanie :D

Hejka wam :3
Nazywam się Dominika i chciałam się na razie tylko z wami przywitać.
Strasznie się ciesze z tego, że założyłam tego bloga. Prowadziłam wcześniej jeden, ale coś mi to nie szło, a potem miałam długą przerwę i nie umiałam już wrócić :c
Postanowiłam zacząć od nowa tutaj tą samą historie tylko 'ciut' zmienioną :P
Mam nadzieje, że wam się spodoba i że się polubimy :3

Powinnam dzisiaj albo jutro dodać prolog.

A niedługo pojawi się tu zwiastun jak tylko go dostanę.
Jak go wam pokażę to dopiero zacznę dodawać rozdziały ;)

I ogromna prośba do was - komentujcie i oceniajcie rozdziały, bardzo mi na tym zależy. Bo nawet nie wiecie jak to motywuje do pisania :3


Życzę wam miłego czytania i pozdrawiam :*

Prolog

     Nie miałam już sił, upadłam i siedziałam na podłodze oparta o ścianę w łazience. Za dużo i za szybko ubywało mi krwi. Do łazienki wszedł tata, widząc co znowu zrobiłam podbiegł do mnie i złapał mnie za nadgarstki..
   - Tori! - krzyknął
Ale kiedy zobaczył łzy w moich oczach już nic nie mówił, puścił moje nadgarstki i mnie mocno przytulił.
   - Czemu? Czemu to znowu zrobiłaś? - mówił szeptem i ze łzami w oczach
   - Ja już dłużej nie mogę. - wyjąkałam spomiędzy łez - Przepraszam, ale ja już dłużej tak nie mogę.
Przytulił mnie jeszcze mocniej o ile to możliwe.
   - Ja już dłużej tak nie mogę. Nie mogę.. - szeptałam w kółko to samo i coraz ciszej
Robiło mi się coraz słabiej od tracenia krwi i chyba zemdlałam.
   - Tori! Tori! - krzyczał mój tata - Tori! Obudź się Tori! - szturchał mnie
   - Co!? - krzyknęłam wystraszona
Mała lampka na szafce się zapaliła.
Zaraz co!? To był tylko sen!? Rozejrzałam się po pokoju i szybko podniosłam moje nadgarstki i na nie spojrzałam, nie ma.. nic tam nie ma oprócz starych blizn.
Tata mnie mocno przytulił na pocieszenie. Miałam łzy w oczach.
   - Kochanie to był tylko zły sen. - szepnął mi na ucho
   - Ja to zrobiłam. - szepnęłam - Ja to znowu zrobiłam tato! - rozpłakałam się
   - Już spokojnie. - tata mnie cały czas przytulał - To był tylko koszmar. Nie zrobiłaś tego i nie zrobisz. - mówił to tak spokojnie i był tego taki pewny
   - Skąd wiesz? Skąd wiesz, że tego znowu nie zrobię?! - mówiłam dławiąc się łzami
   - Wiem to.. - szepnął - ..ja to wiem kochanie. Jesteś silną dziewczyną.
Nie umiałam już nic więcej powiedzieć, po prostu się wtuliłam w tatę i płakałam. A on gładził mnie po włosach i próbował uspokoić.
   - Jesteś taka podobna do mamy.. - zaczął - ..jesteś silną dziewczyną..
On wiedział, że ten temat mnie drażni, że nie lubię rozmawiać o mamie. To czemu próbuje zacząć ten temat?
   - ..i nie pozwól, żeby złe wspomnienia wróciły i zniszczyły ci życie. - kontynuował
Ale tata chyba ma racje. Muszę się uspokoić, muszę o tym zapomnieć i zacząć myśleć o przyszłości, a nie przeszłości. Dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego, a ja płacze po nocy z powodu jakiegoś głupiego snu i wspomnień. Tylko męczy mnie jedno pytanie czemu to znowu wróciło? Przecież już było dobrze, przecież zapomniałam o tym. To nie wróży nic dobrego..
Odsunęłam się od taty i spojrzałam mu prosto w oczy.
   - Masz racje. - powiedziałam i usiadłam na brzegu łóżka obok taty - Musze zapomnieć o tym co było. - spojrzałam na zdjęcie mamy stojące na szafce nocnej - Zrobię to dla niej. - otarłam łzy z policzków
Tata spojrzał na to zdjęcie i wrócił wzrokiem z powrotem na mnie.
   - Dobrze kochanie. - wstał z mojego łóżka
Podszedł do drzwi i spojrzał na mnie ostatni raz.
   - Połóż się z powrotem, bo jutro znaczy dzisiaj.. - spojrzał na zegarek - ..jest zakończenie roku szkolnego, musisz się wyspać. - powiedział po czym wyszedł z mojego pokoju.
Dzisiaj koniec roku szkolnego, a za miesiąc skończę 17 lat. Serio? Już? Wow! Coś czuje, że te wakacje będą nie zapomniane.. pytanie czy w dobrym znaczeniu czy złym?

________________________________________________________________________
No to prolog już jest.. mam nadzieję, że wam się podoba. Komentujcie i oceniajcie :P Nie długo dodam zwiastun. Pozdrawiam, do następnego posta :*