sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 2 - Impreza

*Perspektywa Tori*

     Od paru dni są wakacje, a ja jak ta idiotka siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę. Natalie pojechała do swoich dziadków do Irlandii na parę dni. Coś jej się te parę dni ciągnie. Chciała mnie i Jasmine ze sobą zabrać, ale się nie zgodziłyśmy. Odkąd Nat nie ma Jas próbuje mnie zabrać na jakąś imprezę. Wiem jak by to się skończyło, więc nie idę.
   - No weź Tori! Chodź na jakąś imprezę dzisiaj! - próbowała mnie namówić Jasmine
   - Nie, nie, nie i jeszcze raz NIE! - wkurzała mnie już tym
   - No proszę.. - zrobiła minę smutnego szczeniaczka
   - Jas! - krzyknęłam na nią
   - Weźmiemy ze sobą twojego brata i Patrick'a. Co ty na to? - zaproponowała
   - Hmm.. Patrick'a? Może się skusze? Nie! Nie! Co ja w ogóle gadam! - skarciłam się
Chociaż z Patrick'iem.. może jednak?
   - No weź! Tori! Są wakacje, a ty ciągle siedzisz w domu i nie ma z tobą żadnego kontaktu. - wciąż próbowała mnie przekonać
I chociaż sama w to nie wieżę to chyba się zgodzę. Jedna impreza - w końcu co może się stać? Zgwałcą mnie? Haha.. mnie? Za brzydka na to jestem! I w końcu Patrick z James'em będą.
   - No okey. - zgodziłam się
   - Tori! - dopiero po chwili załapała, że się zgodziłam - Zaraz co?! Zgadzasz się?!
   - Tak, ale tylko jedna impreza i idziemy z chłopakami. - postawiłam warunki
   - Jest! - krzyknęła i zaczęła skakać z radości, przytuliła mnie - Chodź do James'a powiedzieć mu, że dzisiaj idą z nami! - pociągnęła mnie za rękę
Pobiegłyśmy do pokoju James'a. Weszłam bez pukania. Za co zostałam skarcona wzrokiem brata.
   - Nie łaska zapukać?! - krzyknął
   - Przepraszam. - powiedziałam
   - No, ok. Następnym razem pukajcie. Coś się stało?
   - Nie.. znaczy.. noo.. - nie wiedziałam jak zacząć
   - Udało mi się w końcu namówić Tori na wyjście na imprezę dzisiaj! Ale.. - zaczęła Jas - ..jednym warunkiem jest, że ty i twój pokręcony przyjaciel pójdziecie z nami.
James patrzył się na nas przez chwilę myśląc o czymś.
   - No spoko. Zadzwonię do.. Patrick'a? - upewnił się czy o niego chodzi
   - Tak. - powiedziałam krótko i na temat
   - Okey. A gdzie pójdziemy? - spytał
Zastanowiłyśmy się z Jas.
   - Obok centrum waszego taty otworzyli nie dawno nowy club, może tam? - zaproponowała Jasmine
   - Spoko, nie byłem tam jeszcze. - powiedział James - To dzwonie do Patrick'a.
   - Okey. - powiedziałyśmy równo i wyszłyśmy z jego pokoju z powrotem do mojego
Nie wiem czy dobrze robię. Ale tak jak sobie obiecałam przed zakończeniem roku szkolnego muszę zacząć żyć i zapomnieć o przeszłości. Więc to będzie chyba dobry początek, nie?

*Wieczorem*
Tori

Jasmine

     To co Jasmine ze mną dzisiaj wyprawiała to.. too.. tego nawet opisać się nie da. Ale przyznam jej rację dzięki niej wyglądam za*biście. Jeszcze nigdy nie czułam się tak ładnie jak dzisiaj. Jas też nie wyglądała źle. Ja się tylko pytam kiedy ona zdążyła się tak odstawić? ślicznie jej w tej sukience. 

Stoimy przed wejściem do clubu i czekamy na Patrick'a, który miał być tu 10 minut temu.
   - O wreszcie! - krzyknęła na niego Jas jak do nas podbiegł
   - Przepraszam was.. - wysapał próbując odzyskać oddech po biegu
   - Nic się nie stało Patrick. - powiedziałam i skarciłam Jasmine wzrokiem
   - Wchodzimy do środka? - spytał James
Spojrzeliśmy się na siebie.
   - Tak. - powiedzieliśmy jednocześnie i weszliśmy do środka
Zaraz po wejściu do clubu zajęliśmy pierwszą wolną loże po prawej stronie od baru.
   - Ej.. skoro tyle na mnie czekaliście to postawie wam coś.. - zaproponował Patrick -
 ..więc co chcecie?
   - Ja nic nie chce, no może jakiś sok. - powiedziałam, a oni się na mnie popatrzeli jak na wariatkę
   - No weź! Po pierwsze są wakacje. Po drugie za niecały miesiąc kończysz 17 lat. Po trzecie to miała być impreza, a nie jakieś nie wiadomo co! - skarciła mnie Jasmine
Zastanowiłam się chwilę. No chyba ma racje wyszłam się zabawić, więc może jakiegoś jednego drinka się napije.
   - No dobrze, weź mi jakiegoś drinka. Ale małego. - powiedziałam
   - Mi to co zawsze. - powiedział James kiedy Patrick się na niego spojrzał
   - Hmm.. pójdę z tobą to coś sobie wybiorę. - Jas wstała
   - Spoko. Zaraz wracamy. - powiedział Patrick i poszli z brązowowłosą do baru
Spojrzałam w ich stronę i moją uwagę przykuł pewien chłopak siedzący przy barze patrzący się na mnie. Kiedy zauważył, że na niego patrze szybko odwrócił wzrok. Miałam dziwne wrażenie, że skądś go znam. Ale skąd?



*Perspektywa nieznajomego*



     Siedziałem tak sam przy tym barze od dłuższego czasu i obserwowałem bawiących się ludzi. Kiedy postanowiłem, że dopiję do końca moje piwo i spadam do domu to do clubu weszła ona. Tori.
Od razu ze swoimi znajomymi i tym jej głupim bratem zajęli pierwszą wolną loże. Rozmawiali o czymś i po chwili ta jej przyjaciółeczka z tym drugim kolesiem podeszli do baru pewnie po coś do picia. Kiedy się tak zamyśliłem chyba się zorientowała, że na nią patrze. Szybko odwróciłem wzrok. Ale długo nie wytrzymałem, kiedy tylko odwróciła ode mnie uwagę znowu zacząłem się jej przyglądać. Cudownie dziś wygląda. Matko jak ja jej dawno nie widziałem. Chciałbym do niej podejść i zagadać, ale ona pewnie nie chce mnie znać.
Siedziała jeszcze chwilę sama ze swoim bratem.. moment jak mu było? James? No może, nie ważne. Po chwili tamci wrócili i podali jej drinka. Hmm.. zostanę tu jeszcze trochę. Znając Tori nie długo będzie nietrzeźwa i będę mógł do niej zagadać bez problemu. Tylko muszę złapać jakiś odpowiedni moment jak będzie sama.
Dopiłem do końca swoje piwo i zwróciłem się do barmana..
   - Poproszę jeszcze raz to samo.
   - Dobrze. - przyjął zamówienie i po chwili podał mi kolejny kufel
Upiłem łyka i dalej się przyglądałem Tori. Troszkę wspominając dawne czasy.



*Perspektywa Tori*


Po chwili do naszego stolika wrócili Jas z Patrick'iem. Podali mi drinka i od razu go spróbowałam. Pyszny.
   - Mmm.. pyszne to! - powiedziałam
   - Bo to mój wynalazek. - zrobiła głupią mine brązowowłosa
Zaczęliśmy się śmiać. Reszta wieczoru mijała dosyć szybko rozmawialiśmy na różne tematy i co chwilę się śmialiśmy. Sama nie wiem z czego.
Jak na początku powiedziałam jednego drinka to, to się zamieniło w kilka drinków. Matko pyszny ten wynalazek Jas.
Chyba już trochę przesadziłam z alkoholem, bo nie czuje się zbyt trzeźwo, ale nie ważne - świetnie się bawię i to się liczy. A i ciągle przez cały wieczór czuje na sobie czyjś wzrok, ale to może mi się tylko wydawać przez ten cholerny alkohol i próbuje to ignorować.
W pewnym momencie Patrick wyciągną rękę w moją stronę, trochę się zdziwiłam.
   - Zatańczymy? - lekki uśmiech wkradł się na moją twarz
   - Z tobą zawsze. - złapałam jego dłoń i pociągnął mnie na parkiet
Tańczyliśmy i się śmialiśmy, świetnie się bawiłam. Ale nagle Patrick mi gdzieś zniknął i zostałam sama pośród tych spoconych ciał innych imprezowiczów. Normalnie bym się wystraszyła i wróciła do stolika, ale ten alkohol ciągle na mnie działał i dalej tańczyłam. Nagle ktoś mnie złapał w tali i przyciągną do siebie. Pierwsza moja myśl - Patrick. Ale to nie był on. Spojrzałam w te brązowe oczy, wręcz prawie czarne.
   - Zatańczymy? - zapytał
   - Yy.. ale ja cie nie znam. - odpowiedziałam
   - Nie pamiętasz mnie? - zdziwił się
   - Ale skąd mam cię pamiętać? - kojarzyłam go, ale skąd?
   - Nie ważne. Może cię z kimś pomyliłem.. - wiem, że kłamie - ..poznamy się? - spytał
   - No może.. - udawałam, że go nie kojarzę - ..czemu nie? Jestem Tori. - uśmiechnęłam się do niego
   - Miło mi, ja jestem Austin. - odwzajemnił uśmiech
Tańczyliśmy jeszcze chwilę, aż Austin zaproponował mi drinka i podeszliśmy do baru. Nie powinnam już pić, jutro będę tego żałować. No, ale jak stawiają to się bierze.
   - Dziękuje. - powiedziałam upijając łyka trunku
   - Nie masz za co. Dla mnie to przyjemność postawić drinka tak ślicznej dziewczynie jak ty. - powiedział na co się zarumieniłam - I tak ślicznie się rumienisz. - dodał
Kiedy chciałam coś powiedzieć ktoś mnie złapał za rękę i pociągną tak, że z dłoni mi wyleciała szklanka i się rozbiła. Grr.. szkoda tego pysznego drinka. Spojrzałam na osobę która mnie ciągnęła w stronę stolika gdzie wcześniej siedziałam. Jasmine.
   - Co ty wyprawiasz?! - wrzasnęła na mnie jak usiadłam na moim miejscu
   - Że niby co znowu?! - zareagowałam w podobny sposób
   - Jesteś pijana! Idziemy do domu. - powiedziała próbując skończyć rozmowę

   - Nie jestem pijana! Jestem w pełni świadoma tego co robię! - wrzasnęłam na nią, ale sama w to nie wierzyłam
   - Tak?! To czemu rozmawiałaś z Austin'em?! Co?! - chyba ją wkurzyłam
Czekaj, czekaj. Skąd ona zna jego imię?
   - Moment znasz Austin'a? - zdziwiłam się
Jas patrzała na mnie jak na wariatkę.
   - No co?! - spytałam
   - Nie wiesz kto to był? - Jasmine była w mega szoku
   - Nie. Znaczy kojarzę twarz, ale nie wiem skąd. - odpowiedziałam
   - Hello! To Austin! TWÓJ BYŁY CHŁOPAK!! - pomachała mi ręką przed twarzą
Momentalnie wytrzeźwiałam. Zaraz co?! Austin?! To ten idiota?! I ja z nim tańczyłam?!
Spojrzałam w stronę baru, już go tam nie było. Ale te oczy, tak to on!
   - Austin?! - krzyknęłam przeprażona
Jasmine już nic nie powiedziała po prostu mnie przytuliła. Zaraz podeszli do nas James i Patrick.
   - Idziemy do domu? - spytał zmartwiony James jak zobaczył zarys łez w moich oczach
Pokiwałam lekko głową na tak. Wzięłam torebkę i wyszliśmy z clubu.



*Perspektywa Jasmine*


     Kiedy tylko zobaczyłam z kim rozmawia Tori od razu do niej podbiegłam złapałam ją za nadgarstek i zaczęłam ciągnąć w stronę naszego stolika. Upuściła szklankę z drinkiem, która się rozbiła. Nie zwróciłam w sumie na to uwagi, musiałam odciągnąć ją jak najszybciej od tego dupka. Kiedy usiadła bez zastanowienia na nią wrzasnęłam.
   - Co ty wyprawiasz?!
   - Że niby co znowu?! - ona jest pijana, nie ma co z nią teraz gadać
   - Jesteś pijana! Idziemy do domu. - wyjaśniłam i zaczęłam się rozglądać za chłopakami
Gdzie oni są!!?
   - Nie jestem pijana! Jestem w pełni świadoma tego co robię! - wrzasnęła, ale chyba sama w to nie wierzyła
   - Tak?! - nie wytrzymałam - To czemu gadałaś z Austin'em?! Co?! - wyglądała jakby się zdziwiła, że go znam
   - Moment znasz Austin'a? - ona chyba serio go nie kojarzy, nie dam jej więcej alkoholu
   - No co?! - kontynuowała
   - Nie wiesz kto to był? - ale jak ona może go nie pamiętać po tym co on jej zrobił?!
   - Nie. Znaczy kojarzę twarz, ale nie wiem skąd. - pijana, to moje jedyne wytłumaczenie
   - Hello! To Austin! TWÓJ BYŁY CHŁOPAK!! - pomachałam ręką jej przed twarzą, żeby się obudziła
Chyba zadziałało, momentalnie otworzyła szerzej oczy. Szybko spojrzała za mnie w stronę baru i wróciła wzrokiem do mnie. Była przerażona, chyba wytrzeźwiała i teraz kojarzy fakty.
   - Austin?! - krzyknęła, a ja ją momentalnie przytuliłam na pocieszenie
Zaraz się znaleźli i James i Patrick, podeszli do nas.
   - Idziemy do domu? - spytał zmartwiony James
Spojrzeliśmy na Tori pokiwała lekko głową zgadzając się. Sięgnęła po swoją torebkę i wyszliśmy z clubu. Patrick złapał jakąś taxi i pojechaliśmy do domu James'a i Tori. Nie zostawię jej teraz. Nie ma mowy!
Zaraz po wejściu do ich mieszkania Tori pobiegła do swojego pokoju. Spojrzeliśmy się na siebie.
   - Powie mi ktoś co się stało? - spytał zaniepokojony o siostrę James
   - Austin się stał. - powiedziałam krótko i na temat
Chłopaki spojrzeli na siebie. James był zły i to mało powiedziane. Patrick zaczął go uspokajać.
   - Ej spokojnie. - powiedziałam - Idę do niej, a wy się uspokójcie.
Jak powiedziałam tak zrobiłam poszłam na górę i zapukałam do jej drzwi. Usłyszałam ciche 'wejdź' i weszłam. Leżała na łóżku i płakała. Biedactwo.
Usiadłam obok niej i zaczęłam gładzić jej włosy. Podniosła się i mnie przytuliła.
   - Dziękuje, że jesteś. - powiedziała między łzami
   - Jestem twoją przyjaciółką byłam, jestem i będę z tobą. - objaśniłam
Odsunęła się, wytarła łzy i lekko uśmiechnęła.
   - Idź spać. Pogadamy jutro.. - powiedziałam - ..ok?
   - Ok. Zostaniesz u nas dzisiaj? - spytała jak wstałam z jej łóżka
   - Spoko. Będę w pokoju gościnnym obok. - powiedziałam i podeszłam do drzwi - Dobranoc.
   - Dobranoc. - odpowiedziała zanim wyszłam
Poszłam na dół zobaczyć gdzie są chłopaki. No gdzie oni mogą być jak nie w kuchni? Haha..
Kiedy tylko weszłam do kuchni spojrzeli na mnie.
   - I co z nią? - spytał James
   - Spoko, poszła spać. I po prosiła mnie abym została u was na noc. - wyjaśniłam
   - Okey to się rozgość. - uśmiechnął się James - A ty zostaniesz? - spytał Patrick'a
   - Jasne. - odpowiedział
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę w kuchni i poszliśmy spać. Kiedy tylko przyłożyłam głowę do poduszki od razu zasnęłam.
__________________________________________________________________________
Cześć wam kochani :) Przepraszam, że z takim opóźnieniem. Ale ostatnio dużo się dzieje :P Nom.. mam nadzieję, że wam się podoba rozdział :3 I wzięłam sobie do serca waszą radę, żeby robić z różnych perspektyw.
I zmieniłam troszkę w zakładce 'Bohaterowie', więc zajrzyjcie tam ;) Zastanawiam się czy nie dodać tam jeszcze jednej osoby, ale to wyjdzie przy pisaniu następnych rozdziałów.
No więc chyba tyle jak na razie. Nie powiem kiedy następny rozdział, nie chce was kłamać. Bo nawet nie zaczęłam go jeszcze pisać. Ale teraz ferie, więc myślę, że nie długo się pojawi :D Prosiłabym o szczere komentarze czy wam się podobał rozdział. Motywujące mnie do pisania :3 I o ocenianie i ble ble ble.. :P Haha.. Do zobaczenia kochani :3

21 komentarzy:

  1. Wooow, podoba mi się ;o czekam na kolejny rozdział ;o Dziękuję za powiadomienie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajwbisty pisz dalej kochana i nie mogę się doczekać następnego rozdziału :* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 <3 <3
    Zapraszam do mnie http://onedirection100798.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się, muszę powiedzieć że nieźle wciąga! :)
    Dopiero zaczynam, więc zapraszam do mnie :) http://neversayitsnothing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny <33 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Samotność, narkotyki, uczucie. Opowiadanie o Zaynie Maliku. Zapraszam http://destructionindarkness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) Super blog :) Mówiłam, że poczytam ;p
    A tak w ogóle jest kolejny rozdział na moim blogu ;)
    http://onedirectionpolskieimaginybezgranic.blogspot.com/2014/01/2-strong-prolog.html#comment-form
    Nie wiedziałam gdzie ci napisać to napisałam tutaj ;D xx

    OdpowiedzUsuń
  8. o Bożż O,O ! to jest swietne :D przeczytałam już wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem <3 masz ty kurde talent !!! <333 zapraszam do siebie i do obserwowania mojego bloga ;)) www.midnight-memories-blog.blogspot.com xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski ;D
    Zapraszam gorąco do siebie www.niebieskookiecudo.blogspot.com
    Liczę na SZCZERY komentarz (;

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG! *.* Jest cudowny. Czekam na nexta. ;)

    OdpowiedzUsuń

  11. Zapraszam do siebie na nowy rozdział www.niebieskookiecudo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. piszesz bardzo ciekawie. będę częstym czytelnikiem.
    Czekam na nn

    PRZEPRASZAM ZA SPAM TUTAJ.

    Zapraszam do siebie na opowiadania o One direction.

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    Liczę na szczerą opinię < 3

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdziały super ale kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy będzie następny rozdział? :c Bo tak czekamy i czekamy... :'c
    + Nowy rozdział na http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam was za to czekanie :/ Mam brak weny.. napisany mam tylko kawałeczek rozdziału, ale ogarnę się i dodam jakoś nie długo - obiecuje :) Jeszcze raz przepraszam :c I dziękuje za cierpliwość :*

      Usuń
    2. Zaprasszam na nowy rozdzial na www.niebieskookiecudo.blogspot.com

      Usuń
    3. Zapraszam na nowy rozdział na blogu www.niebieskookiecudo.blogspot.com

      Usuń